Przynależność do wspólnoty „Z Maryją Ratuj Człowieka” jest dla mnie łaską i zaproszeniem przez samą Matkę Bożą. Jest ogromnym wsparciem duchowym wspólnoty, która tworzy jedność i odpowiedzialność, a zarazem przyjaźń do poszczególnych osób tu należących. Choć jesteśmy obcymi ludźmi, o różnych cechach i charakterach, różnym statusie, to jest świadomość i poczucie rodzinne. Jest to zapewne, albo na pewno, przeżywanie Eucharystii, adoracji i obecności kapłana. (…) Bo przecież jesteśmy dla siebie i Boga darem w naszej jedności. Tu zmieniło się moje myślenie i poczucie, że bez względu na moje ogromne trudności na różnych poziomach życia, bez względu na moje słabości jestem dzieckiem Bożym, kochanym bezwarunkowo i zawsze akceptowanym. Niestety nie doświadczyłam tej akceptacji w życiu i rodzinie. Moją przemianę sprawiło rozważanie Słowa Bożego. Ono w prosty sposób płynie do serca, gdy czegoś nie rozumiem i niezbyt radzę sobie w domu. Przez Słowo Bóg mówi do mnie, zaczynam rozumieć czego oczekuje. Pani Dorota – szczera i przyjazna każdemu ¬ wprowadza ciepłą i przyjazną atmosferę, za co Jej bardzo dziękuję. Chcę szczególnie podkreślić wdzięczność Bogu i Matce Bożej, że moje skromne i ubogie modlitwy i życie mogą uratować duszę człowieka, a może mnie samą. Co za radość i wdzięczność. Za wszystko niech będzie Bóg uwielbiony i pochwalony, razem z jego Przeczystą Matką.
Częstochowa, 8.VII.2013 r.
Ewa